





Na obronie pracy licencjackiej dostałam niezłą ocenę, ale jak słusznie zauważyła jedna profesorka, z twarzami bywa tu bardzo różnie. Widać to szczególnie tutaj i w dalszej części. Ale cóż, uznajmy że miały one oddawać sztukę ludową xD Dużo jednaka czasu poświęciłam nie tylko rzeźbieniu drewnie w photoshopie, ale też ilustracjom, które malowałam ekspresyjnie akrylami, a potem obrabiałam i komponowałam na planszach. Część z tych malowideł, m.in. Swarożyc na koniu i udręczona Słonka, zostały później zrecyklingowane już w pełnoprawne ilustracje.
Komentarze
Nie masz jeszcze żadnych komentarzy.